Zepsuł ci się motocykl? To nic, dostaniesz samochód.
Nocne Wilki z Rosji mogą mieć problemy z przejazdem przez Polskę. Nasi rodacy podróżujący motocyklami po Europie, nawet jeśli nie angażują się w żadną ideologię też mogą mieć trudności, choć nieco innego typu. Jakie i jak wtedy może pomóc assistance motocyklowe?
Motocykle (z Polski) są wszędzie
|
W pierwszym kwartale zarejestrowano razem 9 132 nowe jednoślady. To o 248 więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. 2 628 zarejestrowanych nowych motocykli w marcu, to najlepszy rezultat miesięczny osiągnięty od 2005, od kiedy PZPM monitoruje rynek. Przełożyło się to na 166,8% wzrost w stosunku do roku ubiegłego. Znacząca część tych pojazdów to duże motocykle turystyczne, a zbliżające się dwa długie weekendy w maju i czerwcu (choć majowy nie tak długi jak w latach poprzednich) to tradycyjnie czas motocyklowych podróży fanów dwóch kółek. Coraz lepsze i nowsze pojazdy skłaniają do długich wypraw liczących kilkaset kilometrów. Wyprawy na przylądek Północny, czy do Portugalii na zachodni kraniec Europy nie należą już do rzadkości. Dostarczają niesamowitych wrażeń, znacznie rzadziej kłopotów.
Współczesne motocykle to zaawansowane maszyny, podobnie jak samochody. Minęły już czasy, kiedy każdy kierowca sam potrafił naprawić motocykl. Tak było w czasach Wuesek i Junaków - z jednej strony proste konstrukcje, a z drugiej konieczność powodowały, że każdy kierowca sam naprawiał swój motocykl. Teraz to niemożliwe. Jeśli nie ma się specjalnego klucza i podstawki centralnej w motocyklu samodzielnie nie uda się naprawić nawet tak wydawałoby się prozaicznej i niestety dosyć częstej awarii jak przebita opona. Nawet najlepszy zestaw do naprawy opon nie pomoże, jeśli kierowca nie wie jak go użyć. Wbrew pozorom to wcale nie jest proste.
Pojazd zastępczy dla motocyklisty
Współczesne motocykle są tak samo skomplikowane jak samochody – mają komputery, skomplikowane układy, próba samodzielnej naprawy nie dość, że może być nieskuteczna, to jeszcze może spowodować więcej szkód, a nawet utratę gwarancji. Dlatego coraz powszechniejsze jest motocyklowe assistance.
- Zakres takiej pomocy obejmuje awarie (np. mechaniczne, elektryczne), pomoc w razie uszkodzenia napędu (łańcuch, pasek), przebicia opony, przepalonej żarówki, rozładowania akumulatora. Zdarzają się też wezwania do pomocy po wypadku. Pierwsza opcją jest usprawnienie motocykla na miejscu awarii, tak aby kierowca mógł kontynuować podróż. Jeżeli to niemożliwe polisa assistance pozwala skorzystać z holowanie do ASO/Serwis (najbliższego, ale położonego nawet 250 km od miejsca zdarzenia) – mówi Piotr Brzeski, kierownik ds. rozwoju rynku motoryzacyjnego w Mondial Assistance.
Jeśli usprawnienie motocykla nie jest możliwe w ramach ubezpieczenia, kierujący może otrzymać pojazd zastępczy. Nie jest to (niestety!) inny motocykl, a samochód. Tym, którzy wolą zaczekać kilka dni na naprawę motocykla oferowany jest zwrot kosztów pobytu w hotelu. Ubezpieczonemu przysługuje też pomoc w organizacji i pokrycie kosztów powrotu po naprawiony lub odnaleziony po kradzieży pojazd.
Ciekawostką jest pomoc w razie błędu pilota, w przypadku wlania niewłaściwego paliwa, uszkodzenia, zagubienia, czy zatrzaśnięcia kluczyków.
Pomoc jak dwa litry paliwa
Pomoc assistance jest niedostępna w przypadku gdy kierujący nie ma prawa jazdy odpowiedniej kategorii, brał udział w próbach sportowych czy przemieszczał się i do awarii doszło poza drogami publicznymi. Motocykl musi też być zarejestrowany w Polsce, nie może być używany do celów zarobkowych, nie może też być wypożyczony.
Gdyby polscy motocykliści chcieli pojechać z rewizytą do rosyjskich Nocnych Wilków muszą pamiętać, że w tym kraju, podobnie jak na Białorusi czy Ukrainie assistance obecnie nie jest zapewniane.
- Najczęstsze są jednak prozaiczne kłopoty jak przebicie opony czy brak paliwa. Wtedy pomoc jest udzielana na miejscu, nawet jeśli zdarzyło się to „pośrodku niczego”. Koszt takiej polisy jest stosunkowo niewysoki. Za jeden dzień podróży odpowiada kosztowi ok. dwóch litrów benzyny. – dodaje Piotr Brzeski z Mondial Assistance.
Nadesłał:
brandscope
|
Wasze komentarze (1):
-
panroman , 2016-08-07 09:51:03
Ja tam bym nie chciał, jak się jeździ pół życia motocyklem, to ciężko się przesiąść na samochód. Także oddałbym do serwisu. Mam sprawdzony na Śląsku, gdzie działa też sklep z częściami - www.moto-silesia.pl :)