O nie, nie chodzi o niebezpieczeństwo jazdy na nich (które dodatkowo potęguje w znacznym stopniu brawura porwanych uczuciem wolności motocyklistów) ani też o złośliwe komentarze postronnych obserwatorów, wedle których szarżujący kierowca motocyklu jest niczym więcej jak przyszłym „dawcą organów”. Zupełnie nie chodzi również o to, że w rękach rozsądnego motocyklisty pojazd ten jest równie dobrym środkiem transportu jak każdy inny, przenoszącym zainteresowanego z punktu A do punktu B. Bardzo zresztą niewielu motocyklistów jest w stanie traktować swój pojazd aż tak praktycznie. Okazuje się bowiem, że przysłowiowe „dwa kółka” budzą w człowieku jakąś pasję, uwielbienie – i to nawet w sercach ludzi, którzy początkowo naprawdę myśleli o kupowanych motocyklach wyłącznie w charakterze środków transportu.

 

Często bowiem po tej pierwszej, magicznej dla niektórych, wizycie w sklepie motocyklowym, życie świeżo upieczonych motocyklistów ulega diametralnej zmianie. Sklep motocyklowy staje się miejscem, do którego wchodzi zwykły człowiek, a wychodzi entuzjasta pojazdów dwukołowych – albo ktoś, kto zostanie nim już bardzo niedługo. Tak mocno bowiem na większość motocyklistów działa uczucie wolności i niesamowitego pędu, których na próżno szukać poruszając się samochodami, czy jakimikolwiek innymi środkami transportu.

 

To samo uwielbienie dla swoich maszyn sprawia, że motocykliści bardzo często inwestują kolejne swoje pieniądze w kaski motocyklowe. Poza tym modyfikowanie swojego motoru o wyjątkowe elementy, takie jak lusterka czy charakterystyczne reflektory, jest dla nich idealnym sposobem na oddanie ogrzewającej ich serca pasji. Akcesoria te zresztą wcale nie muszą ograniczać się tylko i wyłącznie do samego motoru – bardzo często bowiem trafiają do przestrzeni życiowej motocyklisty jako elementy ozdoby. Po nich to właśnie bardzo często łatwo jest  odkryć, że nasz gospodarz jest miłośnikiem motocykli.